Rozdział 3
Oczami Melodie:
Wstałam około 08:00 i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, lekko się umalowałam, włosy zostawiłam rozpuszczone i podeszłam do szafy. Zastanawiałam się chwilę co na siebie włożyć w końcu wybrałam to:
Poszłam do pokoju Natalie Zapukałam. Nie odpowiadała więc otworzyłam drzwi. Nie było jej tam. Pokój był pusty. Może na dole będzie- pomyślałam i zeszłam na dół. Jednak też jej nie było. Wystraszyłam się. Wybrałam jej numer telefonu i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Pierwszy, drugi.... czwarty sygnał w końcu odebrała. Rozmawiałam z nią chwilę i uspokoiłam się trochę bo powiedziała, że poszła do sklepu na zakupy, i zaraz będzie z powrotem. Odłożyłam iPhone na stolik i włączyłam telewizor. Nie było nic ciekawego więc zostawiłam na kanale plotkarskim. Wsłuchiwałam się wywiadowi 5 chłopaków z zespołu One Direction. Nie powiem byli całkiem przystojni. Na koniec zaśpiewali piosenkę Little Things- spodobała mi się. Usłyszałam jak drzwi wejściowe się otwierają.
-Hej! Jestem już. Pomożesz mi?!
-Hejka! Jasne- wzięłam od brunetki jedną torbę z zakupami i poszłam do kuchni. Czemu nie powiedziałaś, że gdzieś wychodzisz?- spojrzałam na nią
-Sorry. Spałaś jak wychodziłam. Nie chciałam cię budzić.
-To mogłaś chociaż napisać kartkę. Wiesz jak się o ciebie martwiłam?
-Wiesz, że ja z rana nie myślę?- zaśmiała się i spojrzała przepraszającym wzrokiem w moją stronę.
-Wiem, wiem. To co dziś robimy?
-No nie wiem może chodźmy na zakupy do centrum handlowego? Jest nie daleko, a przy okazji zwiedzimy trochę Londyn.
-To dobry pomysł. Tylko zjedzmy coś najpierw bo jestem strasznie głodna.
Po około godzinie posprzątałyśmy po śniadaniu i zamówiłyśmy taksówkę. Szybko przyjechała i po jakiś 10 minutach byłyśmy na miejscu.Wchodziłyśmy do każdego sklepu, który się tam znajdował i z każdego wynosiłyśmy torbę z nową częścią garderoby. Świetnie się przy tym bawiąc. Było już po 15 więc postanowiłyśmy, że pójdziemy coś zjeść. Poszłyśmy do Nando's. Zamówiłyśmy to na co miałyśmy ochotę i po paru minutach konsumowałyśmy nasze zamówienie. Cały czas rozmawiałyśmy jak to teraz będzie. My same w nowym miejscu. Nie znamy tu nikogo. Rozmowę przerwał nam Natalie telefon. Dostała SMSa. Odczytała go po czym uśmiechnęła się do wyświetlacza i odpisała. Dostawała kolejne wiadomości ciągle się przy tym uśmiechając. W końcu schowała telefon do torby.
-Z kim tak pisałaś?- spytałam
-Z kolegą. Poznałam go dzisiaj w sklepie jak byłam na zakupach.
-I co chciał?
-Spytać czy chciałabym pójść z nim na spacer.
-I co mu odpisałaś?- zadałam kolejne pytanie
-Jejku musisz pytać o każdy szczegół? Ale jak chcesz wiedzieć to odpisałam, że z chęcią.
A teraz musimy się już zbierać bo za godzinę muszę być na miejscu.
-Jasne. Zapłaciłyśmy za swój posiłek i ruszyłyśmy w stronę naszego domu. Szliśmy w ciszy. Gdy weszłyśmy do środka Natalie od razu pobiegła do swojego pokoju i zaczęła się szykować. Po 30 minutach była gotowa. Pożegnała się ze mną i wyszła. Zostałam sama. Nie miałam co robić więc usiadłam na łóżku i włączyłam swojego laptopa. Weszłam na Facebooka i Twittera. Nic ciekawego nie było. Postanowiłam więc, że poczytam trochę o tym zespole One Direction. Dowiedziałam się że:
Louis uwielbia marchewki i ubrania w paski.
Liam boi się łyżek.
Zayn jego hobby to rysowanie.
Harry to straszny podrywacz.
Oraz Niall farbowany blondyn, który ciągle je.
I jeszcze innych ciekawych rzeczy na ich temat. Posłuchałam kilku piosenek w ich wykonaniu i uznałam, że polubiłam ich. Mają super głosy. Spojrzałam na zegarek było już trochę po 23:00. Odłożyłam laptopa na półkę po czym poszłam do łazienki. Szybko się wykąpałam i zasnęłam.
Oczami Natalie:
Gdy dostałam wiadomość od Nialla ucieszyłam się. Myślałam, że już o mnie zapomniał. Myliłam się jednak. Długo myślałam nad tym czy zgodzić się na to spotkanie. Jednak stwierdziłam, że warto spróbować. Gdy wróciłyśmy z Melodie do domu od razu pobiegłam do pokoju naszykować się. Wzięłam szybki prysznic i zrobiłam delikatny makijaż. Tym razem nie zastanawiałam się długo i włożyłam to:
Na koniec popryskałam się jeszcze perfumami i wyszłam z domu. Po 10 minutach byłam na miejscu. Usiadłam na drewnianej ławeczce i czekałam na Nialla. Nie czekałam długo bo po pewnym czasie ujrzałam zbliżającą się sylwetkę chłopaka. Niall podszedł do mnie i dał delikatnego całusa w policzek na przywitanie. Odwzajemniłam go.
-To co robimy?- spytałam
-Opowiedz mi coś o sobie. Skąd pochodzisz bo na pewno nie jesteś stąd? Co lubisz? Wszystko.
-Okay. No to tak mam na imię Natalie ale to już chyba wiesz.
-No to akurat wiem- uśmiechnął się
-Pochodzę z Polski, mieszkałam w Warszawie. Mam 18 lat. Moja przyjaciółka ma na imię Melodie. Uwielbiam tańczyć i śpiewać chociaż to drugie nie zawsze mi wychodzi- usłyszałam śmiech Horana. Nie śmiej się. Teraz ty coś powiedz o sobie bo znam tylko twoje imię.
-Ale ty jeszcze nie skończyłaś.
-Reszty dowiesz się kiedy indziej.
-No dobra nazywam się Niall Horan, mam 21 lat. Pochodzę z Irlandii a dokładnie z Mullingar. Moi przyjaciele to: Liam, Zayn, Louis i Harry. Uwiel....-nie dokończył bo grupka dziewczyn podbiegła i zaczęła krzyczeć na jego widok. No i się zaczyna - usłyszałam głos Irlandczyka, który złapał mnie za nadgarstek i zaczął biec.Nie miałam innego wyjścia jak biec z nim. dziewczyny biegły cały czas za nami. Nie wiedziałam dlaczego Niall przed nimi ucieka. W końcu chłopak się zatrzymał. Udało się- powiedział zdyszanym głosem. Oparłam się o metalową barierkę i starałam unormować swój oddech. Niall zrobił tak samo.
-Dlaczego te dziewczyny krzyczały na twój widok i dlaczego uciekałeś?- powiedziałam na jednym tchu do Horana patrząc mu się w oczy.
-Choć usiądziemy i powiem Ci dlaczego.- znowu usiedliśmy na ławeczce i Niall zaczął mówić.
-Ale obiecaj mi, że będziesz traktowała mnie jak zwykłego chłopaka Nialla Horana a nie jak jakąś gwiazdę. Obiecujesz?
-Obiecuje- patrzałam się cały czas na niego a on na mnie.
-Bo wiesz.... bo ja śpiewam w sławnym na całym świecie zespole One Direction i to własnie były moje fanki.
-No dobra to jak to były twoje fanki to dlaczego uciekałeś przed nimi?
-Bo chciałem ten wieczór spędzić tylko z tobą. Chciałem trochę odpocząć od tych wszystkich wywiadów, autografów, zdjęć. Po prostu przy tobie czuje się jak normalny chłopak. Jesteś inna niż te wszystkie dziewczyny.-Niall zakończył swoją wypowiedź i siedzieliśmy tak w ciszy. Myślałam cały czas nad tym co powiedział wcześniej chłopak. Przy tobie czuje się jak normalny chłopak. Jesteś inna niż te wszystkie dziewczyny. Nie wiedziałam co o tym myśleć.
-Gniewasz się na mnie?- z rozmyśleń wyrwał mnie głos Nialla.
-Nie, nie gniewam się ale dlaczego nie powiedziałeś mi tego wcześniej?
-Chciałem powiedzieć ale przerwano mi. Choć pokaże Ci coś- Niall objął mnie ramieniem i wstaliśmy z ławki.
-Gdzie idziemy?
-Nie powiem Ci to niespodzianka. Dowiesz się na miejscu.
-Nie lubię niespodzianek.
-To od dzisiaj polubisz.
-Nie sądzę- chłopak uśmiechnął się pod nosem.
-Daleko jeszcze?- spytałam po około 10 minutach marszu.
-Nie zaraz będziemy.-Niall pociągnął mnie za rękę i wszedł do małego pomieszczenia, które znajdowało się na wielkim kole. Bałam się ponieważ mam lęk wysokości.
-Jak tu pięknie Niall- odwróciłam się do niego był uśmiechnięty. Przytuliłam go i dałam całusa w policzek.
-Czyli rozumiem, że niespodzianka się udała?
-Tak i to bardzo. A gdzie my w ogóle jesteśmy?
-London eye.
Gdy byliśmy z powrotem na ziemi spojrzałam na zegarek 23:00. Wracajmy już jest późno.
-Dobra
-Mogę Cię o coś zapytać?
-Jasne mów
-Co miałeś na myśli mówiąc, że jestem inna niż te wszystkie dziewczyny? Tylko proszę o szczerą odpowiedź.- Niall nie zastanawiając się długo stanął przede mną i spojrzał swoimi błękitnymi oczami w moje. Można się w nich rozpłynąć.
-Jesteś zabawna, miła, nie krzyczysz na mój widok jak inni. Mogę z tobą spokojnie porozmawiać, czuje się przy tobie tak inaczej. A do tego jesteś śliczna- na te ostatnie słowa wypowiedziane przez Nialla poczułam, że moje policzki robią się czerwone.
-A jeszcze śliczniej wyglądasz jak się rumienisz- no to teraz wyglądam jak burak pomyślałam i schyliłam głowę aby Irlandczyk tego nie zauważył. Jednak podniósł mój podbródek do góry i musnął delikatnie moje usta.
-To gdzie mieszkasz? odprowadzę cię bo raczej sama nie trafisz.-od razu się odezwał
-Masz rację-podałam mu adres. Po 20 minutach staliśmy już pod moimi drzwiami.
-No to cześć- powiedziałam
-Do zobaczenia. Przyjadę po ciebie jutro o 12:00 bądź gotowa.
-Okey a powiesz mi gdzie mnie zabierasz?
-Tego Ci nie zdradzę.Pa- przytulił mnie i znowu musnął delikatnie moje usta. Podobało mi się.
W domu panowała cisza i ciemność Melodie pewnie już spała. Po cichu weszłam do swojego pokoju. Naszykowałam piżamę i weszłam do łazienki. Postawiłam na relaksującą kąpiel w wannie z dodatkiem czerwonych płatków róż. Gdy woda zaczynała robić się chłodna wyszłam i owinęłam się kremowym ręcznikiem. Podeszłam do lusterka zmyłam resztki makijażu, wysuszyłam włosy i założyłam piżamę. Po godzinnej toalecie położyłam się na łóżku i zasnęłam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
czytasz = komentujesz